Biegająca z koniami. Jak, gdzie i kiedy biegać po Brasilii
Bieganie w Rio de Janeiro to w zasadzie mus. Biegać trzeba. Biegają dzieci, biegają chłopaki z faweli, biegają dawno emerytowane panny, mężatki, wdowy. Dniami, wieczorami i nocami wzdłuż Copacabany płynie biegowa masa. Nigdy nie przestaje. Brasilia to już inny świat. Nie biega się tyle i nie biega się na pokaz. Miasto posiada sporo przestrzeni zielonych, ale klimat nie sprzyja intensywnemu wysiłkowi na świeżym powietrzu. Od maja do września w godzinach 9-17 temperatury w zasadzie nie schodzą poniżej 25C, chmur i deszczu też raczej niet. Wilgotność pozostaje na poziomie 50-60%. Można więc ruszyć rankiem albo wieczorem. Tyle, że w Brazylii godzina 7-8 to jeszcze środek nocy (nikt tu nie wstaje o tej porze), a po zachodzie słońca (18-19) robi się miejscami niebezpiecznie. Z kolei od października do kwietnia trzeba być przygotowanym na gwałtowne burze niespodzianki. W jednym momencie 25C i pełne słońce, a chwilę później ledwo 18C, ulewa, grzmoty i pioruny. 10 minut później miasto